.. o miłości, krzyżu i człowieczeństwie |
Największym szczęściem jest to, że Pan Bóg dał mi kogoś, kogo kochałem. To nieważne czy ten ktoś mnie kochał... Natomiast najważniejszy jest ten dar miłości. Tutaj wracamy do początku słowa Miłość. Za to jestem najbardziej wdzięczny Bogu, że uczynił mnie zdolnym do miłości... Tak sobie myślę, że Bóg oszczędził jej [przyp. żonie, Barbarze] wiele cierpienia i upokorzenia, a mnie dał ogromną łaskę, że to właśnie ja mogę dźwigać krzyż rozstania po tylu latach wspólnego, szczęśliwego życia. Po śmierci Papieża i mojej żony jeszcze mocniej jestem zobowiązany do bycia człowiekiem, do dania z siebie wszystkiego najlepszego, do nieustannej troski o to, by moje życie i muzyka były szlachetne i dobre. Wojciech Kilar (1932 - 2013) |