piątek 29 Mar 2024
  • default style
  • red style
  • blue style
  • Increase font size
  • Default font size
  • Decrease font size
  • Narrow screen resolution
  • Wide screen resolution
  • Wide screen resolution

Msza św. o pokój serca i za nieuleczalnie chorych za wstawiennictwem świętych Karmelu.
3. środa miesiąca, godz. 18:00 Zapraszamy!
Sanktuarium św. Józefa oo. Karmelitów, Wzgórze św. Wojciecha w Poznaniu

Kazanie o.Wojciecha z Mszy św. 20.11.2012 - wspomnienie św. Rafała


I. Wątek św. Rafała - list nr 240, Smoleńsk 20.10.1873 r.

 


Przebywa w Smoleńsku w oczekiwaniu na pozwolenie wyjazdu do Polski, pod zaborem Rosji. Zdaje sobie sprawę, że jest to czas pośredni, zresztą każdy czas w naszym życiu, jest pośredni, ale w tym przypadku zdaje sobie św. Rafał tym bardziej.

Zdaje relacje ojcu z tego, jak tymczasowo urządził się w tym mieście. Znalazł oparcie w Polakach, w dawnych znajomych czy to ze szkoły, czyli Instytutu Szlacheckiego z Wilna, czy to z czasów akademickich. Co do dalszych warunków materialnych to niewiele wie, ale do strony duchowej jest bardzo zadowolony, bo o godz. 7 rano może być na Mszy św. w kościele, który społeczność katolicka wybudowała na swoje potrzeby.


Ogólnie oparcie w Polakach i w kościele ze Mszą św. sprawia, że potrafi pokonywać w sobie rodzące się różne niepokoje i obawy.

Jednocześnie próbuje jeszcze w liście podpowiadać to, w jaki sposób powinna postępować Masia, która podjęła się wyprawy do Petersburga, aby przy pomocy finansowej Emilii, która nazywa Mercede, nawiązując do zakonu mercedariuszów, którzy w średniowieczu zajmowali opieką nad jeńcami i wykupywaniem ich z niewoli tureckiej. Za tymi wskazaniami dla Masi kryje się machina państwa biurokratycznego, w którym korupcja była chlebem powszednim.

Nie ma więc sytuacji łatwych, zawsze jest do pokonania pewien trud, a osoba św. Rafała jest przykładem, że bez troski o pokój serca, trudno podejmować właściwe działania.

II. Wątek Niewidzialnego Klasztoru:

Modlitwa zawierzenia - Pierre Lyonnet, „Pisma duchowe”.
Panie, zwracam Tobie mój oręż i oddaję siebie Tobie! Chciałem Ciebie kochać, ale nie potrafiłem, albowiem pragnąłem samotnie pokonywać moją drogę życia, zdany wyłącznie na siebie. Rozpoznałeś dobrze moje plany i jednym tchnieniem zburzyłeś moje rusztowania. Zaprojektowałem już sobie swoją świętość wraz z okolicznościami, w jakich rozwinie się moja wspaniała cnota. Teraz jednak widząc, jak walą się moje projekty i rozwiewają marzenia, oddaje Tobie mój oręż i przyznaje: Tak, Panie, chcę Ciebie kochać i pragnę zostać świętym, ale osiągnąć to mogę, jedynie idąc drogą, jaką dla mnie przygotowałeś. Nie chcę już kształtować siebie na swoją modłę. Kto Ciebie bezwarunkowo miłuje Panie, tego nic nie zaskoczy, ani nic nie rozczaruje. Nie będzie już dla mnie osób niechcianych, a jedynie Twoja cudowna Wola, Panie!

Oto dlaczego z radosnym uśmiechem witam moją Siostrę Chorobę i pragnę śpiewać Alleluja! Gdyż jest to jedyny środek, jakiego nie brałem pod uwagę, gdy chciałem dotrzeć do Ciebie; jedyna droga, jakiej nigdy bym nie wybrał. Bądź błogosławiony, Panie, bo ukrzyżowałeś wszystkie moje plany! Nie mam już sił, by tworzyć je na nowo! Mogę jedynie wyciągnąć do Ciebie ręce, czego właśnie ode mnie oczekujesz!

Ostatnio głosiłem rekolekcje o acedii. Głównym problemem acedii jest próba ustawienia życia po swojemu, nawet z pobudek szlachetnych, ale po swojemu. Modlitwa Pierrea jest wezwaniem, aby przyjąć trud zawierzenia Bogu, a to nie pozbawi nas energii i sensu życia. Ta modlitwa szczególnie dziś jest ważna i nie chodzi w niej o ściąganie na siebie jakieś choroby, ale chodzi o otwierania się bolesne na przyjęcie Woli Bożej w duchu posłuszeństwa.

III.  Wątek Ewangelii dnia:

J 17,11b – 19: „Uświęć ich przez prawdę. Twoja nauka jest prawdą” (wg tłumaczenia Paulistów). W osobie św. Rafała dotykamy tragizmu historii w ogóle i tragizmu Polski. Zarówno w tym ogólnym wymiarze historii jak i poszczególnych narodów rodzi się pytanie, czy należy pójść za wskazaniem Machiavellego i ponad wszystko cenić swoją ojczyznę, choćby to miała kosztować krew innych i oddanie się demonowi, czy jednak są inne zasady.

Oczywiście, o. Rafał nie pozostawił po sobie pism z historiofilozofii czy jakiegoś mesjanizmu, ale był w nim ethos człowieka, który od podjęcia walki dochodzi do odkrycia prawdy Ewangelii i podejmuje jej realizację w konkretnym Zakonie. Czyli człowiek nie uświęci się przez same idee. Uświęci się tylko przez prawdę Ewangelii i w tym jest najbardziej pomocny dla narodu i świata. Jednak zdajemy sobie sprawę, że w tej chwili, to uświęcenie w prawdzie Ewangelii nie pociąga wielu...jednak dla nas powinna to być jedyna perspektywa.