Kazanie o. Wojciecha - 15.01.2013 MSZA ŚW. W INTENCJI O POKÓJ SERCA I ZA NIEULECZALNIE CHORYCH |
1. Wątek św. Rafała. List 242, do matki, Smoleńsk, 4 października 1873
2. Wątek Niewidzialnego Klasztoru Jana Pawła II „Ukryta służba"
Cierpienie ludzkie zostało połączone z miłością, która stwarza dobro wydobywając je nawet ze zła. To ono, bardziej niż cokolwiek innego, toruje drogę łasce przeobrażającej dusze ludzkie. To ono, bardziej niż cokolwiek innego, uobecnia moce Odkupienia w dziejach ludzkości. W owym „kosmicznym” zmaganiu się duchowych mocy dobra i zła, o jakim mówi List do Efezjan, cierpienia ludzkie zjednoczone z odkupieńczym cierpieniem Chrystusa stanowią szczególne oparcie dla mocy dobra, torując drogę zwycięstwu tych zbawczych mocy. Chrystus ze swoim własnym zbawczym cierpieniem znajduje się najgłębiej w każdym ludzkim cierpieniu. Jan Paweł II, List Apostolski Salvifici Doloris 27
„Bogu nie brakuje mocy, ale darzy nas tak wielkim szacunkiem, iż pozwala użyć naszej słabości, by służyła Mu za oparcie. W ten sposób człowiek, w istocie swej nieużyteczności staje się współpracownikiem w dziele zbawiania świata. Tę misję chorzy, więźniowie, niepełnosprawni powinni przyjąć w duchu świętego Pawła: „Z tego więc będę się chlubił, a z siebie samego nie będę się chlubił, chyba że z moich słabości. (...) Pan mi powiedział: «Wystarczy ci mojej łaski. Moc bowiem w słabości się doskonali». Najchętniej więc będę się chlubił z moich słabości, aby zamieszkała we mnie moc Chrystusa. Dlatego mam upodobanie w moich słabościach, w obelgach, w niedostatkach, w prześladowaniach, w uciskach z powodu Chrystusa. Albowiem ilekroć niedomagam, tylekroć jestem mocny" (2Kor 12,5.9-10). Pierwszym wielkim owocem Miłości Boga jest to, że czyni nas osobami wolnymi. Możemy stać się uczestnikami tajemnicy Odkupienia, gdy przez nasze wolne wybory wpływamy na wybory innych ludzi. Modlitwy, umartwienia, ofiara cierpienia członków Niewidzialnego Klasztoru może sprawić, ze dusze innych ludzi przestaną opierać się łasce i przybliży się do nich zbawienie. Jest to zaiste niezwykle płodny duchowo apostolat, do którego Bóg wzywa wszystkich klauzurowych członków Niewidzialnego Klasztoru Jana Pawła II”. Może to, co powiem, wyda się swoistym marketingiem, ale w tych ruchach na rzecz uzdrowienia czy uwolnienia mocno akcentuje się to, aby człowiek mógł wrócić do normalnego życia, czy prowadzić tzw. normalne życie, zawodowe, rodzinne, społeczne. Nasza propozycja jest bardzo odważna – oto jest walka ze złem, ludzie tej walki zupełnie nie czują, czego orkiestra pomocy świątecznej jest wyrazem prowadzonej walki i wyrazem, że tę bitwę po raz kolejny wygrało zło przy aplauzie ludzi niby dobrych. I jest możliwość włączenia się w tę walkę przez włączenie się w cierpienie Jezusa. Natomiast głoszenie eutanazji jest to głoszenie bezsensu cierpienia, bezsensu cierpienia Jezusa, braku nadziei, że jest Odkupienie i że jest życie wieczne. Cóż można więcej powiedzieć, kto ma uszy niechaj słucha, kto ma oczy niechaj patrzy...a gniew Boży polega na tym, że Bóg może skazać nas na pastwę niecnego rozumu...niech Pan uchroni nas przed tym gniewem. 3. Wątek Ewangelii Przyszedłeś, aby nas zniszczyć. Rzecz zastanawiająca, że u Mk pierwszy cud Jezusa odnosi się do wyrzucenia demona. Jezus podejmuje walkę z demonem, który zdobył władzę nad osobami i wyalienował ich z nich samych. Człowiek bowiem, który krzyczał w synagodze powtarzał to, co czynniki oficjalne mówiły na temat Mesjasza, że ma to Święty Boga, czyli jako Najwyższy Kapłan, król, sędzia...czyli powtarza głosy salonu, próbuje narzucić swoje rozpoznanie, jest w tym bardzo przebiegły, chce sobie Jezusa oswoić....Dziś również wiele osób żyje wyalienowanych z siebie, na zewnątrz, przed zamkiem, żyje w iluzji mediów, reklamy. Wiele osób przyjmuje obraz rzeczywistości wyprodukowany, ale nie rzeczywistość, powtarza to, co powie salon, żyje w niewoli konsumpcji, w terrorze spłat bankowym, z wyrzutami tzw. sumienia, że nie może mieć to, co poleca reklama. Jezus wobec demona nieczystego postępuje w sposób zdecydowany: „Milcz i wyjdź z tego człowieka”. Wówczas demon powalił człowieka, targał nim i ze wrzaskiem przeraźliwym wyszedł. Wówczas Jezus przywrócił człowieka samemu sobie, na nowo stał się osobą, która wróciła do własnego sądu. Jakże trudno przywrócić ludzi do odpowiedzialnego myślenia, do wyzwolenia się z myślenia ideologicznego? |